Zanim więc wspólnie udacie się do banku, skompletujcie dokumenty, które potwierdzą Waszą tożsamość. W Twoim przypadku może być to ważna legitymacja szkolna, paszport lub dowód osobisty, natomiast Twój rodzic musi pokazać dowód (lub paszport). Konieczny będzie również numer PESEL – Twój i opiekuna.
W jaką walutę inwestować, aby nie stracić? Czy kupno złota to dobry wybór? Możesz kupić waluty główne na międzynarodowym rynku walutowym, ale obecnie są one rekordowo drogie w porównaniu ze złotówkami. Poza tym wymieniając dolary na złotówki, tracisz spread walutowy, dlatego warto pomyśleć o oszczędzaniu długoterminowym w walutach. Alternatywą jest złoto, powszechnie uznawane za "bezpieczną przystań". Czy na pewno? Która forma oszczędzania będzie dla nas korzystniejsza? Oszczędzać czy inwestować? Takie pytanie zadaje sobie wielu z nas, kiedy ma do dyspozycji więcej pieniędzy. Eksperci twierdzą, że w pierwszej kolejności trzeba zadbać o zbudowanie poduszki finansowej, z której będziesz mógł skorzystać, jeśli pojawi się potrzeba większych nakładów finansowych, wymagających niekiedy sięgania po kredyty gotówkowe, np. na leczenie czy w związku z bieżącymi płatnościami. Problem w tym, że w wyniku rosnącej inflacji w Polsce 100 zł, które odłożyłeś z początkiem 2021 roku, jest na koniec tego samego roku warte o kilka procent mniej. Główny Urząd Statystyczny informuje, że w listopadzie 2021 roku poziom inflacji wyniósł 7,8 proc. NBP szacuje, że w całym 2021 roku poziom wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych osiągnie pułap 5,1 proc., a w przyszłym roku najpewniej będzie on wyższy. Dlatego wszyscy ci, którzy oszczędzają pieniądze, powinni zastanowić się nad tym, czy to dobre rozwiązanie. Być może sposobem na zachowanie wartości pieniądza w czasie będzie przewalutowanie kwoty oszczędności i trzymanie jej w dolarach, euro, frankach szwajcarskich czy funtach brytyjskich. W jakiej walucie trzymać oszczędności, aby nie traciły one swojej wartości? Jaką warto teraz kupić i zainwestować? W jakiej walucie trzymać oszczędności? Jaką walutę warto teraz kupić? Polacy najczęściej trzymają oszczędności w złotówkach. To naturalna reakcja i wybór wynikający z przyzwyczajenia. Wartość złotówki wobec walut światowych, zwłaszcza dolarów amerykańskich, euro, franków szwajcarskich czy funtów brytyjskich, jest jednak chwiejna. Na spadek wartości pieniądza w czasie, w tym także narodowej waluty, wpływa sytuacja inflacyjna w Polsce. Jesteśmy państwem, który ma jeden z najwyższych wskaźników inflacji spośród 36 krajów OECD. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Narodowy Bank Polski w listopadzie 2021 roku ceny w Polsce wzrosły w ciągu roku przeciętnie o 7,7 proc. To najwyższy taki wzrost od końca 2000 roku. NBP nie ma pozytywnych informacji dla oszczędzających w złotówkach, ponieważ wysoki poziom inflacji obserwowany będzie również w 2022 roku. Może ona przekroczyć nawet 8 proc. Rząd przygotował program zmniejszający skutki inflacji: Tarcza antyinflacyjna i dodatek osłonowy w 2022 roku. Co obejmują i na jakich kryteriach? Od marca 2020 roku złoty pozostaje najsłabszy w historii w stosunku do dolara amerykańskiego, a od marca 2021 roku – również w stosunku do euro. Natomiast frank szwajcarski jest najdroższy w historii. Nie ulega wątpliwości, że polska waluta jest obecnie słaba. Na międzynarodowym rynku uznaje się ją za egzotyczną. Natomiast dolar czy euro to powszechnie akceptowalne waluty światowe, tzw. major, które mogą pomóc w zachowaniu wartości pieniądza w czasie. Globalne umocnienie się dolara i osłabienie euro powoduje osłabienie innych walut europejskich, w tym złotego. Jednocześnie narodowy Bank Polski od dłuższego czasy prowadzi politykę osłabienia złotówki, aby wspierać eksport. Dlatego warto się zastanowić, czy w ramach odkładania pieniędzy nie lepiej byłoby kupić określoną walutę. Pojawia się zatem naturalne pytanie, w jakiej oszczędzać i jaką warto teraz nabyć, aby najlepiej zabezpieczyć odłożone pieniądze. Dolar amerykański Czy warto kupić dolary po dzisiejszym kursie? Jest on powszechnie akceptowalną walutą. Zaliczany jest do wąskiej grupy walut rezerwowych, które pełnią funkcje transakcyjne, a także stanowią część stałych rezerw utrzymywanych w bankach centralnych na całym świecie. Międzynarodowy Fundusz Walutowy informuje, że udział amerykańskiej waluty w globalnych rezerwach wynosi niemal 60 proc. Dla porównania – rezerwy utrzymywane w euro to nieco ponad 20 proc. ich ogólnej wartości. Dolar podlega niewielkim wahaniom wartości, dlatego oszczędzanie długoterminowe z jego udziałem może okazać się bardzo dobrą decyzją. Pamiętaj jednak, że wymiana dolarów na złotówki, której musiałbyś dokonać w przyszłości, aby skorzystać ze zgromadzonych oszczędności, np. w celu zakupu samochodu, naraża Cię na poniesienie kosztów przewalutowania. Trzeba zastanowić się nad tym, czy warto wymienić złotówki na dolary i kiedy będzie właściwie najlepszy moment, aby to zrobić. Najważniejszy jest kurs złotego względem dolara. Jeśli złoty wykazuje wysoką słabość względem waluty amerykańskiej, lepiej poczekać z realizacją zakupu. Euro – waluta wspólnotowa Dużym zaufaniem ze strony rynków obdarzany jest również pieniądz funkcjonujący w strefie euro. Wspólnotowa waluta jest środkiem płatniczym nie tylko w 19 państwach, które tworzą strefę euro, ale również w 6 innych krajach, które przyjęły ją dobrowolnie, w Kosowie, Andorze i Czarnogórze. Jeśli nabywasz euro w celach inwestycyjnych czy oszczędnościowych, właściwie automatycznie zakładasz, że osłabieniu ulegnie waluta amerykańska. Lepiej więc trzymać część oszczędności w dolarach, a część w euro. Jeśli rozważasz też kredyt w którejś z tych walut: Kredyt w walucie - na co uważać? Frank szwajcarski – bezpieczna przystań inwestycyjna Od wielu lat frank szwajcarski postrzegany jest jako bezpieczna przystań inwestycyjna. Można jednak traktować go jako sposób na zachowanie wartości pieniądza w czasie. Zasadniczo zwykle franki szwajcarskie zyskują na wartości w czasie kryzysów gospodarczych i niepokojów występujących na rynkach finansowych. Drożejące paliwa, gaz i ropa naftowa, a także ogromne podwyżki na rynku energetycznym sprawiają, że frank ma szerokie perspektywy wzrostu. Jeśli sytuacja gospodarcza ulegnie uspokojeniu, straci on najpewniej na swojej wartości wobec innych walut światowych. Funty brytyjskie z historią W jakiej walucie trzymać oszczędności w 2021 roku? Być może wybierzesz funty brytyjskie. To waluta, która przed wiekami była wymieniana na srebro, dlatego jej wartość okazuje się stabilna i trwała. Nie zmienia się w czasie tak szybko jak inne waluty. Stąd też warto rozważyć funty szterlingi, jeśli chcesz oszczędzać na przyszłość. Waluta Australii, Szwecji i Norwegii – mniej oczywiste wybory Możesz zastanawiać się ponadto nad tym, w jakiej walucie oszczędzać i zabezpieczyć wartość pieniądza, jeśli szukasz czegoś mniej popularnego niż dolar, euro i frank szwajcarski. Wśród dostępnych opcji są mało oczywiste dolary australijskie, szwedzkie lub norweskie korony. Dolar australijski ma swoją specyfikę i jest mocno powiązany z rynkiem surowcowym. Inaczej niż w przypadku korony szwedzkiej, uważanej za walutę o stabilnej wartości. Zarówno szwedzka korona, jak i australijski dolar zaliczane są do walut z grupy safe haven, które podczas krachów gospodarczych z reguły zyskują na wartości. Nie tylko więc pozwolą na efektywne oszczędzanie, lecz także na zarabianie na posiadanym kapitale. Ich zaletą jest to, że podaż pieniądza w Australii czy w Szwecji nigdy nie przewyższyła popytu na niego. Waluty te cechują się dobrą płynnością, dlatego jeśli tylko zechcesz, zawsze możesz je sprzedać. To pomocna informacja: Na czym polega konto walutowe? Którą ofertę wybrać? Waluta Norwegii z kolei nie ma dużego udziału w światowym handlu, ale cieszy się stabilnym systemem walutowym i największą płynnością. Wszystko dzięki bogatym złożom ropy naftowej i gazu ziemnego, na których opiera się norweska gospodarka. Kurs waluty Norwegii powiązany jest z sytuacją na rynkach surowców energetycznych. Niezwykle dynamiczne zmiany, które obecnie na nim zachodzą, powodują, że kurs norweskiej korony rośnie. To waluta surowcowa, która niekoniecznie sprawdzi się w roli bezpiecznej przystani dla Twoich oszczędności – już bardziej jako waluta inwestycyjna. Wymiany złotówki na liry tureckie dokonujemy w dwóch przypadkach: wakacje i zamiar oszczędzania w obcej walucie. Jednak warto sobie zadać pytanie, czy warto kupić liry tureckie w Polsce? Często wybieranym kierunkiem na wakacje jest właśnie Turcja. Przy planowaniu wyjazdu z pewnością jedną z obowiązkowych rzeczy jest wymiana waluty, jednak jeśli chcemy kupić liry tureckie, warto się wstrzymać. W polskich kantorach zakup tej waluty jest mało opłacalny. Patrząc w dłuższym okresie, kurs liry tureckiej pozostaje w permanentnym trendzie spadkowym, a jedynym okresem względnej stabilizacji była pierwsza dekada XXI wieku. Weryfikując wykres wahań liry tureckiej w przeciągu lat 2016–2021, można zaobserwować, że w 2016 roku kosztowała ona ponad 1,30 zł, by spaść do wartości poniżej 0,50 zł. I choć zdarzają się delikatne wzrosty, to tendencja spadkowa się utrzymuje. W 2022 roku cena waha się średnio na wysokości 30 groszy. Jeśli zdecydujemy się na jej zakup, najpierw warto sprawdzić ceny w różnych kantorach, nie jest to bardzo popularna waluta, więc niektóre punkty sprzedaży mogą chcieć na tym zyskać. Lira turecka jest jedną z walut, dla których NBP publikuje kursy średnie w każdy dzień roboczy. Nie istnieją natomiast kursy kupna i sprzedaży liry tureckiej w NBP. Pod względem oszczędnościowym należy brać pod uwagę wysokie ryzyko spadku wartości waluty. Dotyczy to przede wszystkim ich uzależnienia od walut głównych, w tym dolara amerykańskiego, którego stałe umacnianie się zwykle wiąże się z osłabieniem wartości walut egzotycznych. Można więc określić tę inwestycję jako wysoce ryzykowną. Inwestycja w waluty. Na jakiej walucie najlepiej zarabiać? Teraz, kiedy wiesz już, jaką walutę warto kupić w celach oszczędzania, możemy pochylić się nad kwestią rozpoczęcia inwestycji w tym obszarze. W jaką walutę inwestować w 2021 roku i w kolejnych? Wielu skłania się w stronę walut długoterminowych, w celu ograniczania ryzyka. W takim przypadku powinieneś rozważyć inwestowanie w dolary. Wszystko dlatego, że zdaniem ekspertów ich wartość nie zmienia się od 20-30 lat pomimo znaczących zmian rynkowych, jakie w tym czasie z pewnością zaszły. Jeśli inwestujesz w dolary jako w bezpieczną przystań finansową, Twoim celem będzie jednak nie tyle niebotyczny zysk, ile potrzeba zachowania wartości pieniądza w trakcie zawirowań rynkowych. Obecnie nie mamy najlepszego czasu na kupowanie amerykańskiej waluty. Jak inwestować w waluty takie jak dolar, aby na nich najwięcej zarobić? Na rynku walutowym Forex zdecydowana większość transakcji jest realizowana w parze z dolarami. Waluta ta zdominowała rynek instrumentów dłużnych i pochodnych, a ponadto wyceniane są za jej pomocą najważniejsze towary i aktywa. Podobnie działa euro, kolejna popularna światową waluta. Pieniądz emitowany przez Europejski Bank Centralny, posiadający kilkudziesięcioprocentowy udział w rynku światowym, jest często wybierany na rynku Forex przy parach walutowych, w jakie inwestują traderzy. Jeśli poważnie myślimy o inwestowaniu: Inwestycja 50 tysięcy. Jak i w co zainwestować 50 tys. zł? Na międzynarodowym rynku walutowym można zarabiać nawet na niewielkich wahaniach w kursach walutowych, ale aby to robić, trzeba posiadać odpowiednią wiedzę, kapitał oraz współpracować z brokerem, który umożliwi realizacje transakcji niemal w czasie rzeczywistym. Kursy walut światowych zmieniają się dynamicznie na rynku Forex, który funkcjonuje niemal przez cały tydzień. Dzięki temu i dzięki zastosowaniu dźwigni finansowej można zarobić na walutach nawet wtedy, gdy ich kurs wzrośnie o zaledwie pewną część setną. Trzeba jednak pamiętać, że można stracić więcej niż się zainwestowało. Jeśli inwestycje za pośrednictwem brokera rynku Forex wydają Ci się zbyt ryzykowne, wcale nie musisz rezygnować z inwestowania w waluty obce. Możesz zdecydować się na coś bezpieczniejszego, np. ETF-y na waluty obce, jak euro czy dolar amerykański. ETF to fundusz notowany na giełdzie, inaczej exchange-traded fund albo fundusz inwestycyjny indeksowy. ETF-y naśladują różne aktywa, w tym waluty obce, dlatego za ich pośrednictwem można w nie inwestować. Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, na jakiej walucie najlepiej zarabiać. Kluczem do sukcesu jest podział kapitału, aby ograniczyć ryzyko rynkowe, a dla własnego bezpieczeństwa dobrym wyborem będą waluty główne, jak dolar, euro, funt, frank szwajcarski, a nie waluty egzotyczne. Jak inwestować w waluty, aby na nich zarobić? Warto wiedzieć: ETF-y a klasyczne fundusze inwestycyjne. Która inwestycja jest bardziej opłacalna? Możesz skorzystać ze spekulacji na rynku Forex i stosować dźwignię finansową, co stwarza z jednej strony największe ryzyko, a z drugiej – perspektywy wypracowania w krótkim czasie ponadprzeciętnych zysków. Pamiętaj o dywersyfikacji, która powoduje, że inwestujesz w różne waluty i aktywa, przez co zmniejszasz ogólne ryzyko ponoszone w takiej sytuacji. W jakiej walucie trzymać oszczędności w 2022 roku? W co inwestować? Perspektywy na kolejne lata i przewidywania ekonomistów dotyczące rynku walutowego pomogą Ci odpowiedzieć na pytanie, w jakiej walucie trzymać oszczędności w 2022 roku i w które waluty inwestować w celu wypracowania największego poziomu stopy zwrotu. W jakiej walucie zatem oszczędzać? W 2022 roku prawopodobnie odpowiedni będzie wybór euro, dolara amerykańskiego czy franka szwajcarskiego. Podwyżki głównych stóp procentowych w naszym kraju w październiku, listopadzie i grudniu nie spowodowały na razie umocnienia się złotówki wobec najważniejszych walut na świecie. Raczej pozostanie ona słaba w 2022 roku, co zwiększa zainteresowanie konsumentów trzymaniem swoich oszczędności w walutach obcych oraz prowadzenia inwestycji z ich udziałem. Aby wiedzieć, kiedy zainwestować np. w dolara amerykańskiego i czy warto to zrobić, dobrze jest posłużyć się indeksem tej waluty – DXY – obrazującym to, jakie są wahania cenowe na rynku i kiedy dolar rzeczywiście jest na tyle tani, że jego cena staje się atrakcyjna dla kupujących. Zasadniczo oszczędzanie w walutach obcych i inwestowanie w nie może okazać się w 2022 roku dobrym pomysłem – wszystko przez rosnącą inflację w Polsce i brak realnych, atrakcyjnych ofert na lokaty bankowe złotówkowe. Co prawda nie ma ich również w przypadku depozytów walutowych, ale oszczędzanie w walutach obcych wcale nie musi oznaczać kupowania walut i składania ich w banku na depozycie terminowym. Spróbuj wytypować sam waluty, których wartość jest stabilna, a do tego nie są na tyle drogie, aby nie dało się w nie zainwestować z zyskiem czy trzymać w nich swoich oszczędności. Skoro euro czy dolar kosztować będą w 2022 roku rekordowo dużo, co sprawdzisz na wykresach wyceny głównych walut światowych, lepiej skorzystaj z możliwości kupienia takich jak korony norweskie czy szwedzkie. Możesz obracać walutami, dokonywać w nich transakcji czy na przykład odkładać franki po to, aby bezpośrednio w walucie spłacać raty swoich kredytów czy pożyczek (popularnych kredytów frankowych). Lepiej inwestować w złoto czy inne waluty w okresie niepewności gospodarczej? Inwestycja w złoto to jeden z najpopularniejszych sposobów na zabezpieczenie oszczędności przed inflacją czy zawirowaniami gospodarczymi takimi jak trwający konflikt na Ukrainie. Jednak nie dla każdego jest to dobre rozwiązanie, a przy tym wcale nie jest tak bezpieczna, za jaką powszechnie jest uznawana. Wartość złota jest dość stabilna na rynku, a jego wycena opiera się na kursie amerykańskiego dolara. Zatem jeśli zastanawiałeś się, jaka waluta ma pokrycie w złocie, to odpowiedź już znasz. Gdy kurs dolara amerykańskiego szybuje do góry, cena złota spada i na odwrót. Wiele osób przypisuje inwestycji w złoto niskie ryzyko i mały lub ewentualnie średni potencjał zysku, a także przyjmuje założenie, że najlepiej sprawdza się w długim horyzoncie inwestycyjnym, jednak jak to wygląda w praktyce. Do inwestycji w złoto należy podchodzić z dystansem, ważne jest, żeby w odpowiednim momencie wejść i wyjść z rynku, do czego potrzebne jest rozumienie zjawisk i zależności ekonomicznych, a także orientowanie się w globalnej sytuacji gospodarczej. Jeśli jednak myślisz o zakupie kruszcu na 10, 15 czy 20 lat, a przy tym będziesz je regularnie dokupował (np. raz na pół roku lub rok), to wyraźnie obniżysz ryzyko inwestycyjne. W praktyce w wielu przypadkach właśnie tak wygląda (i powinno wyglądać) inwestowanie w złoto. Poniżej możesz zobaczyć krótkoterminowy wykres ceny złota, który pozwoli Ci zrozumieć, skąd bierze się postrzeganie kruszcu jako inwestycji o względnie niskim ryzyku i małym lub średnim potencjale zysku. Można przychylić się do stwierdzenia, że złoto jest bardziej stabilne niż surowce przemysłowe czy akcje giełdowe. Cena złota w latach 2019-2021, dzienny wykres świecowy Źródło: Jeśli planujesz zabezpieczyć swój kapitał przed inflacją za pomocą tego surowca, musisz jeszcze wybrać formę, w jakiej chcesz dokonać swojej inwestycji. Jest wiele możliwości inwestycji w złoto i różnią się one między sobą. Przede wszystkim musisz zastanowić się, czy zainwestować w fizyczne złoto, czy może w którąś z jego „papierowych” wersji. Pierwszą opcją jest inwestycja w złoto fizyczne, czyli w złote sztabki lokacyjne lub monety bulionowe. Takie produkty nazywane są złotem inwestycyjnym i mają tę zaletę, że zawierają w sobie niemal wyłącznie kruszec. Idealnie nadają się do celów stricte inwestycyjnych, a konkretniej – do długoterminowego przechowywania majątku w złocie. Jeśli jesteś już w posiadaniu sztabek złota, to wiesz, że łatwo je spieniężyć w dowolnym momencie, chyba że jest ich więcej – wtedy zajmie to kilka dni. Za taką inwestycją przemawia również to, że złoto inwestycyjne zostało zwolnione z podatku VAT na podstawie ustawy. Podatek dochodowy dotyczy jedynie sytuacji, w której surowiec jest odsprzedawany w ciągu sześciu miesięcy, a dodatkowo nie podlega podatkowi od zysków kapitałowych. Jeśli nie chcesz nabywać metalu w formie fizycznej, możesz zainwestować w instrument finansowy, który pozwoli Ci zarabiać na zmianach ceny kruszcu. Potrzebny jest do tego jedynie odpowiedni rachunek maklerski lub konto Forex, a cała operacja nie różni się zbytnio od transakcji zawieranych na giełdzie papierów wartościowych. W kruszec możesz też zainwestować poprzez zakup akcji wybranego producenta złota inwestycyjnego lub spółki wydobywczej. Miej jednak na uwadze, że choć ich kursy poruszają się w tym samym kierunku, co ceny metalu, to jednak mają znacznie większą dynamikę. Inwestowanie w złoto czy waluty w niepewnych czasach? Podsumowanie W takim razie co jest lepszą opcją – inwestycja w waluty czy w złoto? Kupowanie walut w czasach niepewności gospodarczej i przy obecnych, wysokich kursach nie przyniesie ani wysokich zysków, ani nie pozwoli w pełni zabezpieczyć swojego kapitału przed kryzysem i inflacją. Sporo inwestorów, zwłaszcza początkujących, było zaskoczonych, że inwestycja w złoto w 2021 roku nie przyniosła zbyt dobrych rezultatów, mimo że w tym czasie praktycznie na całym świecie szybko i mocno zaczęła rosnąć inflacja. Na początku i w połowie ubiegłego roku złoto kosztowało ok. 1900 dolarów, jednak przez większość czasu jego cena w granicach 1700-1800 dolarów. Przez ostatni miesiąc cena kursu złota wzrosła i utrzymuje się powyżej 1900 dolarów, z małymi wahaniami. Rozwiązaniem, które pozwoli w największym stopniu zmniejszyć ryzyko, w czasach niepewności gospodarczej, będzie podział Twojego kapitału. Jeśli inwestowanie w złoto nie przemawia do Ciebie i wybierasz trzymanie oszczędności w walucie, to lepiej więc trzymać część w dolarach, a część w euro. Natomiast jeśli planujesz oszczędzać w złocie, warto podzielić kapitał i zainwestować w złoto i wybrane przez siebie waluty. >>>> Zobacz, dlaczego warto trzymać pieniądze na rachunku. Dlatego warto trzymać pieniądze w banku /1 Dlatego warto trzymać pieniądze w banku Fakt_redakcja_zrodlo. Udostępnij
Działania Rosji na Krymie wywołują niepokój co do rozszerzenia konfliktu zbrojnego na całą Ukrainę – a nawet dalej. Pomijając rozważania o tym czy globalny konflikt faktycznie nam teraz grozi, warto się zastanowić czy nasze finanse osobiste są na niego przygotowane. W związku z tym warto przyjrzeć się swoim finansom i odpowiedzieć sobie na kilka kluczowych pytań: 1. Czy wiem gdzie i ile mam pieniędzy? Pytanie brzmi prozaicznie, ale nie dla każdego. Konkretnie, ile – tysiąc, pięć czy sto tysięcy? Na co kwota ta nam wystarczy? Ile mam pieniędzy w danym banku? 2. Ile z moich środków jest dostępne natychmiast, na jaką część musiałbym czekać? I jak długo? W dzisiejszych czasach gotówka jest zdecydowanie passe, każdy z nas ma konto bankowe i tam trzyma większość swojego majątku. I słusznie, bo tak jest nam bezpieczniej i wygodniej – ale nie w przypadku groźby konfliktu zbrojnego. Warto wtedy mieć znaczną część funduszy w gotówce, oraz wiedzieć jak szybko możemy się dostać do naszych środków w banku. 3. Gdzie jest najbliższy bankomat? Ile wynosi nasz dzienny limit wypłat na karcie bankomatowej? Gdy w minionym roku władze Cypru zapowiedziały zajęcie części majątku obywateli przed tamtejszymi bankomatami ustawiły się długie kolejki. Wiedza o tym, gdzie najbliżej naszego domu znajdują się te urządzenia może być kluczowa w sytuacji kryzysowej, zwłaszcza, że nowych środków pieniężnych do bankomatów raczej nikt nie będzie dowoził. Sprawdźmy także w banku jaki mamy dzienny limit wypłaty z naszej karty. 4. W jakiej formie i walucie jest nasz majątek? W przypadku nasilenia się ryzyka geopolitycznego warto posiadać majątek ulokowany w różne waluty. W przypadku Polski najprostszym wyborem będzie euro, gdyż możemy nim swobodnie płacić w wielu zachodnich krajach. Inna kwestia to waluty alternatywne uznawane na całym świecie. Funkcję tę pełni przede wszystkim złoto w formie fizycznej, którego uncja drożeje w tym roku już 10%. Warto również zastanowić się nad częścią środków ulokowanych w kryptowaluty. Gotówka i sztabki złota łatwo mogą paść łupem złodziei, a bankowe konta mogą zostać zablokowane lub sami utracimy do nich fizyczny dostęp w przypadku utraty dokumentów. 5. Jaka część naszego majątku jest spisana na straty? W przypadku konfliktu zbrojnego nie da się uniknąć strat finansowych. Najtrudniej będzie odzyskać majątek trwały – taki jak mieszkanie i jego wyposażenie, samochód etc. Te dobra z góry spisać trzeba będzie na straty. Trudne może się również okazać odzyskanie aktywów finansowych. Jeśli znaczna część naszych funduszy jest ulokowana w akcje na giełdzie to nawet sprzedając je natychmiast po każdej cenie (co w przypadku paniki już przyniesie nam stratę) i tak będziemy musieli poczekać kilka dni aż środki znajda się na naszych kontach. Podobnie procedury zerwania lokat długoterminowych mogą narazić nas na stratę finansową. Światowy konflikt zbrojny to katastroficzny scenariusz, do którego trudno się przygotować. W przypadku wojny kluczowe będzie życie nasze i naszych bliskich, które w wielu przypadkach może zależeć od naszych finansów oraz ich dostępności. Warto o tym pamiętać również w czasach pokoju. Zapisz się na nasz newsletter
Wpłata na konto odbywa się przy okienku w banku, w którym prowadzimy rachunek. Podajemy numer rachunku osobistego oraz kwotę, którą chcemy wpłacić. Jeśli dokonujemy wpłaty na cudze konto, podajemy numer rachunku bankowego odbiorcy i jego dane oraz kwotę wpłaty, względnie tytuł przekazu pieniężnego. Potwierdzeniem przekazania Agresja Rosji na Ukrainę sprawiła, że Polacy stracili poczucie bezpieczeństwa i ruszyli na stacje benzynowe oraz do bankomatów. Na pytanie, jak na pieniądze w bankach wpływa wojna na Ukrainie odpowiedziała nam Komisja Nadzoru Finansowego oraz Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Wnioski? Nic się nie dzieje i o wiele bezpieczniej jest płacić kartą, niż wypłacać i nosić ze sobą gotówkę. Wojna na Ukrainie wywołała panikę wśród naszych wschodnich sąsiadów – do bankomatów zaczęły tworzyć się kolejki, a bank centralny Ukrainy podjął decyzję o wprowadzeniu limitu dziennego wypłat w wysokości 100 000 hrywien. Po wypłatę pieniędzy zaczęli ustawiać się także w Polacy. Ale czy jest ku temu powód?KNF uspokaja: nie ma najmniejszych obaw ani o bezpieczeństwo środków powierzonych bankowi, ani o ciągłość działania systemu. Jacek Barszczewski z Komisji Nadzoru Finansowego ostrzegł wręcz przed wypłacaniem większych kwot, tłumacząc że osoby podejmującego gotówkę narażają się na niebezpieczeństwo. Nie wynikające z wojny, lecz z działalności przestępców, dla których osoba z torebką czy plecakiem wypełnionym gotówką jest wyjątkowo smakowitym w bankach są bezpieczne. Większym ryzykiem wypłata z bankomatuW sieci zaczęły pojawiać się zdjęcia bankomatów informujących o chwilowej niedostępności z powodu braku pieniędzy. Pojawiły się także plotki, będące efektem dezinformacji, że w Polsce – tak jak na Ukrainie – ograniczona zostanie wysokość wypłat. Wszystkie organizacje stające na straży systemu bankowego oraz pieniądza – NBP, KNF oraz BFG – mówią w tek kwestii jednym głosem: limitów nie ma i nie będzie, gdyż nie ma żadnych powodów, żeby je wprowadzać. - System bankowy w Polsce działa normalnie i w sposób niezakłócony, pieniądze są bezpieczne i dostępne. Dotyczy to także bankomatów. Obecnie, w związku z niepokojami wokół Ukrainy, podobnie jak w pierwszej fali pandemii COVID-19, obserwujemy wzmożony popyt na gotówkę, Polacy chcą wypłacać częściej i większe kwoty pieniędzy, niż normalnie. Z powodu wysokich wypłat jednostkowych w bankomatach szybciej niż zwykle kończą się środki. W pewnych miejscach może wystąpić chwilowy brak dostępności gotówki w bankomatach, jednak jest to kwestia jedynie logistyki: banki muszą uzupełniać częściej bankomaty, czasami wystarczy więc wrócić później, kiedy bankomat zostanie zaopatrzony. Nie ma i nie będzie dziennych limitów wypłat. Gotówka jest i jej nie zabraknie, przestoje to kwestia czysto operacyjna. Nie ma co poddawać się spirali niezdrowych emocji.– powiedział nam Jacek Barszczewski, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej w Komisji Nadzoru Finansowego. Wszystko działa poprawnie, banki realizują swoje funkcje wobec klientów, system jest wydolny i stabilny, a pieniądze w banku bankach są bezpieczne. Komisja Nadzoru Finansowego współpracuje z bankami i monitoruje na bieżąco sytuację. Gotówki nie zabraknie – postarał się o to Narodowy Bank Polski, znacznie zwiększając w czasie pandemii podaż banknotów. NBP przypomniał o tym w oficjalnym komunikacie. W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gotówkę, Narodowy Bank Polski informuje, że posiada wystarczające zapasy w pełni umożliwiające pokrycie zapotrzebowania klientów banków na pieniądz gotówkowy. Wszystkie zamówienia banków realizowane są bez limitów wartościowych, w pełnej strukturze nominałowej, na terenie całego kraju. Narodowy Bank Polski Bank centralny dodał, że „pozostaje w ścisłej współpracy ze wszystkimi podmiotami obsługującymi rynek obrotu gotówkowego w Polsce”. - Z uwagi na zwiększoną skalę transakcji, w niektórych lokalizacjach, mogą występować opóźnienia w dostawie gotówki do bankomatów z centrów logistycznych banków komercyjnych i firm obsługujących gotówkę – wyjaśnił bank Barszczewski z KNF wskazał na aspekt wypłat większych środków z bankomatu, o których podejmujący środki zazwyczaj nawet nie myślą: zwiększone ryzyko utraty gotówki z powodu wzmożonej działalności przestępców. - Apelujemy, żeby zachować spokój i nie wprowadzać atmosfery paniki, przez co niepotrzebnie tworzą się kolejki przed bankomatami czy na stacjach paliw. System finansowy działa w sposób niezakłócony i nie ma uzasadnienia, aby podejmować nerwowe i nieprzemyślane działania. Widzimy wzmożoną akcję dezinformacyjną, mającą na celu wywołanie chaosu i paniki. Nie poddawajmy się jej. Absolutnie nie ma potrzeby wypłacania nadmiarowej ilości gotówki. Co więcej, działanie takie może wiązać się z poważnym ryzykiem. W okresie wzmożonego popytu na gotówkę bankomaty mogą być bowiem obserwowane przez przestępców, którzy mogą podjąć próby jej kradzieży. Bezpieczniej w takim wypadku jest trzymać pieniądze na koncie i płacić kartą – stwierdził Nadzoru Finansowego ostrzegła przed próbami wykorzystywania okazywanej przez Polaków solidarności z Ukrainą przez Przy okazji konfliktu na Ukrainie obserwujemy także wzmożoną aktywność w cyberprzestrzeni, jeśli chodzi o działania zmierzające do destabilizacji poszczególnych instytucji finansowych. Polskie banki są już od dłuższego czasu bardzo dobrze przygotowane na takie sytuacje. Posiadają profesjonalne zespoły specjalistów, którzy skutecznie neutralizują potencjalne cyberataki. Bardziej niebezpieczne są działania wymierzone bezpośrednio w klientów instytucji finansowych, kiedy oszuści próbują wyłudzać loginy i hasła do bankowości elektronicznej, poprzez np. fałszywe strony internetowe podszywające się pod banki czy fałszywe sklepy internetowe lub fałszywe SMS-y z aktywnymi linkami. Po uzyskaniu danych i dostępu do konta bankowego mogą np. zaciągnąć kredyt lub dokonać kradzieży środków finansowych. Wśród takich oszustw pojawiają się także fałszywe zbiórki na pomoc Ukrainie. Warto więc przed wpłaceniem sprawdzić, czy organizator danej zbiórki czy dana fundacja jest wiarygodny – wskazał bezpieczny sposób ofiarom wojny na Ukrainie można pomóc poprzez Fundację Radia wojna na Ukrainie. Każda wojna to nie tylko konflikt polityczny i militarny. To przede wszystkim niewinne ofiary i ludzie, którzy tracą wszystko. Fundacja Radia ZET prowadzi dla nich akcję obawiających się, jak na ich pieniądze w bankach wpłynie wojna uspokoił także Filip Dutkowski, rzecznik Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. To instytucja ostateczna, która uaktywnia się tylko wtedy, gdy trzeba pomóc klientom upadających banków. Bankowy Fundusz Gwarancyjny gwarantuje bezpieczeństwo depozytów w bankach i SKOK-ach do równowartości w złotych 100 tys. euro. Polski system bankowy jest w dobrej kondycji i nie ma powodów do niepokoju. Wszyscy obserwujemy to, co się dzieje na Ukrainie, ale trzeba zachować spokój i pamiętać, że to się nie dzieje u nas. BFG stale monitoruje sytuację w sektorze banków i SKOK-ów i nie obserwuje żadnych niepokojących zjawisk związanych z wojną na Ukrainie. Filip Dutkowski Dutkowski wskazał na ważną kwestię – wojna nie toczy się w naszym kraju. Nie można jej oczywiście ignorować, ale Polska jest częścią Unii Europejskiej, co działa na nią stabilizująco. Można spodziewać się, że z powodu wojny wzrosną ceny paliw czy spadną ceny akcji na giełdach, ale agresja Rosji na Ukrainę nie ma żadnego wpływu na pieniądze, które zostały zdeponowane w na Ukrainie - najnowsze informacje na żywo
Chociaż takie podejście ma zalety, ważne jest, aby wziąć pod uwagę wady przechowywania pieniędzy w domu, a nie w banku. Warto zauważyć, że posiadanie gotówki w domu jest całkowicie legalne i nawet Bank Hiszpanii zaleca posiadanie w gotówce rezerwy na stałe wydatki na okres od 6 do 10 miesięcy.
Trzymanie pieniędzy w banku, jest nadal najpopularniejszą formą przechowywania środków finansowych wśród Polaków. Pomimo praktycznie zerowych odsetek, które nie chronią oszczędności przed inflacją. Zasoby finansowe przetrzymujemy na kontach osobistych, oszczędnościowych oraz na lokatach terminowych. Zatem, czy warto trzymać pieniądze na lokacie w banku, w obecnej sytuacji? Opowiem na pytanie, przedstawiając również argumenty za i przeciw. Zalety przechowywania środków na lokatach Trzymanie części pieniędzy w banku, wcale nie jest bezsensowne, jak twierdzą niektórzy. Choć na lokatę albo rachunek oszczędnościowy, powinna trafić tylko część, posiadanych przez nas zasobów finansowych. Przykładowo w formie poduszki finansowej, pozwalającej spać spokojnie. Świadomość posiadania pieniędzy na czarną godzinę, mocno odciąża zdrową psychikę. Powinniśmy odłożyć kwotę, stanowiącą równowartość, co najmniej 6 miesięcznych dochodów. Zabezpieczając domowy budżet, przed efektem utraty pracy, choroby, plajty prowadzonego biznesu. Przytoczę podstawowe zalety trzymania pieniędzy na lokacie w banku: Bezpieczeństwo środków finansowych. W domu pieniądze mogą zostać skradzione, spłonąć w pożarze lub zostać zniszczone w inny sposób. Umieszczone w banku, są dość bezpieczne i posiadają gwarancje BFG, do równowartości 100 tys. euro. Większa dyscyplina w utrzymywaniu określanego poziomu poduszki finansowej dla osób, które mają problemy z oszczędzaniem. Gotówka w domu albo środki na przypisanym do karty płatniczej koncie, mogą szybciej zostać roztrwonione. Pokusa ich wydania jest większa od ulokowanych w bankowym depozycje. Odsetki od kapitału. Choć ich poziom jest bardzo niski i nie chroni już przed inflacją. To jednak nadal jest to wyższe oprocentowanie, od tego na kontach osobistych i rachunkach oszczędnościowych. Nie wspominając już o gotówce w domu, gdzie odsetki są przecież zerowe. Wady trzymania pieniędzy bankach Po obniżkach stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP) prawie do zera, wyraźnie wzrosła liczba przeciwników trzymania pieniędzy w bankach. Duża część oszczędności Polaków, trafiła z lokat na konta osobiste i rachunki oszczędnościowe. Przechowywanie pieniędzy na lokacie bankowej, ma również wady: Oprocentowanie depozytów jest tak niskie, że nie chroni naszych oszczędności przed inflacją. Zarówno realnie odczuwalną, jak i od zaniżaną przez rządowy organ, czyli GUS. Co oznacza, że po zakończeniu lokaty, za ulokowaną kwotę wraz z odsetkami, możemy kupić mniej, niż przed jej zawarciem. Zamrożenie kapitału na dłuższy okres, jest kolejną wadą lokat bankowych. Zwykle zawarcie umowy z bankiem, ma miejsce na okres 6 lub 12, rzadziej 3 miesięcy. Zerwanie lokaty przed terminem jej wygaśnięcia, najczęściej oznacza, utratę odsetek. Lokata może odnawiać się automatycznie, po zakończeniu okresu, na jaki została zawarta. Co może, być również wadą, jeżeli bank zdecyduje się na obniżkę oprocentowania, nowo zawartej. Czy warto trzymać pieniądze w banku? Trzymania pieniędzy na lokacie bankowej, nie można nazwać inwestowaniem, jednak jest to jak najbardziej forma oszczędzania. Niezbędnego, aby zbudować swój fundusz bezpieczeństwa, zwany poduszką finansową. Choć moim zdaniem, lepiej od lokat w tej kwestii, mogą się sprawdzić rachunki oszczędnościowe. Pozwalające na systematyczne, np. co miesięczne, dopłacanie środków na konto. Lokaty będą dobrym rozwiązaniem dla osób, które nie mają wystarczająco silnej woli. Pieniądze z konta osobistego albo rachunku oszczędnościowego, kusiłyby ich bardziej do wydania na konsumpcję. Zaś „przepuszczenie” tych z banku, wiąże się z zerwaniem lokaty terminowej albo wypłatą z konta oszczędnościowego. Zniechęcając nieco bardziej osoby, którym przychodzi zbyt łatwo ich wydawanie.
W związku z tym, że bezpieczeństwo finansów powierzonych bankowi zapewnia Bankowy Fundusz Gwarancyjny, można uznać, że tej kwestii nie trzeba uwzględniać przy wyborze dobrego banku. Poszukując najlepszej instytucji na ulokowanie środków, powinno się zwrócić uwagę na takie kwestie jak wygoda i koszty korzystania z rachunku.
Są trzy rzeczy, przez które tracimy grube miliardy, trzymając oszczędności w bankach. Banki czekają zwłaszcza na ten twój błądInflacja nieco odpuściła. W październiku 2019 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych były średnio o 2,5% wyższe niż rok temu. Inflacja pożera nasz i tak skromny zarobek z lokat. Ale nie tylko ona. Co możemy zrobić, żeby ochronić wartość naszych oszczędności lub przynajmniej ograniczyć straty?W lipcu, sierpniu i wrześniu tego roku obliczana przez GUS inflacja wynosiła 2,9%. O tyle średnio wzrosły ceny towarów i usług konsumpcyjnych w porównaniu z analogicznymi miesiącami 2018 r. W październiku ceny (w skali roku) były wyższe o 2,5% niż w październiku ubiegłego również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]Choć inflacja nieco odpuściła, to dodatni wskaźnik cen zawsze jest złą wiadomością dla oszczędzających w bankach, bo to, co zarobią na lokatach czy kontach oszczędnościowych po cichu zje wzrost cen. Za te same pieniądze możemy po prostu kupić mniej produktów i usług niż np. rok na ochronę wartości naszych pieniędzy w czasie jest prosta – trzeba ulokować oszczędności na takich warunkach, żeby zysk netto (po potrąceniu 19-proc. podatku Belki) równał się przynajmniej wskaźnikowi też: Pomysł likwidacji „30-krotności” bardzo mi przypomina „reformę” OFE za rządów PO-PSL. Tyle, że podniesioną do kwadratu. A dlaczego?Przeczytaj też: To najłatwiejszy sposób oszczędzania: płacisz kartą, robisz przelewy, a bank odkłada „resztę” na oszczędności. Które banki oferują usługę autooszczędzania?Bank centralny: najpierw wzrost cen, potem stabilizacjaAle tu jest pewien problem. Bo czy dziś założona lokata z oprocentowaniem 2,5% oprze się wzrostowi cen? Trudno powiedzieć. GUS pokazuje przeszłość, a więc jak ceny zmieniały się w danym miesiącu w stosunku do poprzedniego miesiąca, albo analogicznego miesiąca przed rokiem. Nie wiemy natomiast o ile ceny wzrosną w ciągu np. najbliższego roku. Inflacja może „wystrzelić w kosmos”, ale równie dobrze utrzymać się na obecnym poziomie, a nawet nieco odpuścić. Nie tak dawno przez długie miesiące mieliśmy wręcz do czynienia z deflacją, czyli spadkiem więc oprzeć się na jakichś prognozach. Taką analizę kilka dni temu przygotował Narodowy Bank Polski. Jego eksperci przewidują, że w najbliższych miesiącach wskaźnik inflacji pójdzie w górę, z powodu tzw. presji płacowej (firmy podwyższają pensje, co przekłada się na wyższe ceny oferowanych przez nie towarów i usług), dynamiczny wzrost cen żywności oraz wyższe rachunki za nadejściem nowego roku zakończy się bowiem okres zamrożenia cen energii dla gospodarstw domowych, o czym pisał Irek Sudak. Chyba że rząd, aby przypodobać się „suwerenowi”, znowu znajdzie jakiś sposób na to, by na jakiś czas zamieść ten problem pod też: Masz pieniądze na koncie, ale dużego rachunku i tak nie zapłacisz. Dlaczego banki ograniczają nam dostęp do naszych własnych pieniędzy?Przeczytaj też: T-Mobile i nagła zmiana ceny przy kasie. Nie tak łatwo się zorientować, gdy usługę kupujemy np. przez telefon. UOKiK: „to jest wprowadzanie w błąd!”———————-Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”, zapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie!———————-Ile „wartości” zjada inflacja?Niewiadomych jest wiele, ale eksperci banku centralnego prognozują, że w całym 2020 r. inflacja powinna utrzymać się na poziomie „październikowym”, czyli w granicach 2,5%. Na samą inflację wpływu nie mamy, ale – przynajmniej teoretycznie – mamy wpływ na wybór tarczy antyinflacyjnej, czyli lokaty, która mogłaby ją pokonać, albo co najmniej powstrzymać. Załóżmy, że wkładamy dziś zł na roczną lokatę. Jeśli w ciągu roku inflacja wyniesie 2,5%, to wartość naszych oszczędności stopnieje o 247 zł, czyli nasze zł za rok będzie warte tyle, co dziś się ochronić, musimy poszukać lokaty, która po roku przyniesie nam co najmniej owe 247 zł netto. A tyle można zarobić na lokacie oprocentowanej na poziomie 3,05% (albo na rolowanych lokatach na krótsze okresy, bo wówczas można wykorzystać efekt kapitalizacji, czyli doliczania odsetek do kapitału).Taka lokata oprze się inflacji, ale tylko teoretycznie. Dlaczego? Bo ze świecą takiej szukać. Zajrzałem do oferty banków, które w ostatnim czasie płaciły najwięcej. Krótko pisząc: antyinflacyjnego szału nie ma. Firma HRE Investments pokazuje, że szału nie będzie też w przyszłości:Getin Bank? „Lokata Mobilna” da co prawda 3% zysku, ale to depozyt kwartalny, można ulokować nie więcej niż zł, a lokatę założymy tylko przez aplikację mobilną banku (a więc to depozyt tylko dla „stałych” klientów banku). Idea Bank? 3,8% na „Lokacie Happy”, ale to znowu depozyt kwartalny i dostępny tylko dla nowych klientów, a maksymalna kwota lokaty to ledwie zł. Aż 4% płaci Nest Bank na „Nest Lokacie Witaj”, czyli – jak sama nazwa wskazuje – jest to depozyt wyłącznie dla nowych klientów banku i to na maksymalnie pół roku.———————-Obawiasz się inflacji? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?———————-ROR: tu pieniądze nie pracująNa inflację wpływu nie mamy, na wybór lokaty chroniącej oszczędności przed wzrostem cen – w praktyce też nie. Ale jest jedna rzecz, na którą możemy mieć wpływ, a przez którą tracimy rocznie grube miliardy złotych. Chodzi o środki zdeponowane na kontach osobistych. Te pieniądze w ogóle nie są oprocentowane! No może z kilkoma wyjątkami, chodzi o niektóre konta dla młodzieży. Oprocentowany ROR miał też były Raiffeisen, ale po przejęciu go przez BNP Paribas i po niedawnej fuzji operacyjnej, klientów przeniesiono na nieoprocentowane rachunki z nowej oferty BNP danych NBP wynika, że wartość depozytów gospodarstw domowych w bankach wyniosła na koniec września 2019 r. 871 mld zł. Z tego aż ponad 537 mld zł leżało na rachunkach bieżących. Pod tym pojęciem kryją się (nieoprocentowane) konta osobiste (ROR-y) i (oprocentowane) konta oszczędnościowe. Pozostałe środki zdeponowaliśmy na lokatach bank centralny nie podaje danych oddzielnie dla tych dwóch kategorii. Możemy tylko szacować. Kiedyś spotkałem się z szacunkami, że środki na kontach oszczędnościowych stanowią mniej więcej trzecią część środków na rachunkach bieżących. A to by oznaczało, że aż blisko 360 mld zł po prostu się marnuje – leżą sobie, ale nie też: Pan Paweł nie dał zgody marketingowej, ale bank uparcie pisał i dzwonił… Jak to tłumaczy? Nie zgadniecie. Ja prawie spadłem z krzesłaPrzeczytaj też: Excel w komputerze, aplikacja mobilna w smartfonie, czy… metoda kopertowa? Co lepsze do kontroli domowych wydatków?Oddajemy bankom pieniądze za darmoTo nasze „bieżące pieniądze”, wynagrodzenia, które i tak zaraz wydamy, więc często nie ma sensu przenosić ich na chwilę gdzie indziej, żeby procentowały. Ale jeśli jakaś ich część nie jest nam w danej chwili potrzebna, warto je przenieść np. na konto oszczędnościowe. One nie grzeszą wysokim potencjałem zysku i w jeszcze mniejszym stopniu chronią nas przed inflacją niż lokaty terminowe, ale…Policzyłem, ile banki musiałby nam zapłacić, gdybyśmy ulokowali te pieniądze (360 mld zł) na kontach oszczędnościowych oprocentowanych na liche 0,5%. Dzięki temu w skali roku do naszych portfeli popłynęłoby blisko 1,5 mld zł, a przy oprocentowaniu 1% – prawie 3 mld zł. Te pieniądze oczywiście nie giną. Widać je w wynikach finansowych banków, a dokładnie w tzw. marży odsetkowej, czyli różnicy między tym, ile bank zarabia na odsetkach od kredytów, a tym, ile musi zapłacić nam za depozyt. Dużo nie trzeba, żeby te pieniądze trafiły do naszych ulokować bezpiecznie pieniądze na nawet prawie 5%? Czytaj poradnik o aktualnej ofercie obligacji skarbowych. W których trzyma pieniądze Maciek Samcik?
Za 10 tys. złotych przetrzymanych w banku przez rok dostaniemy kilkaset złotych odsetek, od których odjęty zostanie jeszcze 19-procentowy podatek. 2. Banki nie promują lojalnych oszczędzających
Gdzie trzymać pieniądze poza bankiem Gdzie trzymać pieniądze w domu Czy trzymać gotówkę w domu Gdzie Polacy chowają pieniądze w domu Jeśli chce się na posiadanych oszczędnościach zarobić warto rozważyć założenie kont oszczędnościowych czy lokat bankowych. Pozwala to na zapewnienie zysków z posiadanych oszczędności. Jednocześnie zarówno lokaty bankowe jak też konta oszczędnościowe są tak samo bezpiecznymi produktami jak rachunki rozliczeniowe. Wyświetl całą odpowiedź na pytanie „Gdzie trzymać pieniądze”… Gdzie trzymać pieniądze poza bankiem Jeśli chce się na posiadanych oszczędnościach zarobić warto rozważyć założenie kont oszczędnościowych czy lokat bankowych. Pozwala to na zapewnienie zysków z posiadanych oszczędności. Jednocześnie zarówno lokaty bankowe jak też konta oszczędnościowe są tak samo bezpiecznymi produktami jak rachunki rozliczeniowe. Dobrym pomysłem na skrytkę jest np. pudełko z przyborami do szycia – złodzieje raczej nie zwracają na nie uwagi. Kolejnym miejscem, gdzie pieniądze powinny byś bezpieczne jest ostatnia szuflada zamrażarki. Możesz też zawinąć pieniądze w plastikową torbę i ukryć w obiciu sofy lub fotela. Czy trzymać gotówkę w domu Gotówkę można zarówno przechowywać w banku jak też w domu. Decydując się na przechowywanie gotówki w domu a szczególnie większych sum pieniędzy trzeba jednak brać pod uwagę ryzyko związane z włamaniami. Gdzie Polacy chowają pieniądze w domu Dobrym miejscem na schowanie sejfu są ściany i podłogi. W specjalnych wnękach ukrytych w konstrukcji budynku montuje się sejf, który jest na stałe przymocowany do podłoża. Dzięki temu pojemnik łatwo zamaskować, np. pod dywanem, łóżkiem lub w przypadku ścian – za szafą.
WS1K.
  • chx8lciq3c.pages.dev/89
  • chx8lciq3c.pages.dev/303
  • chx8lciq3c.pages.dev/16
  • chx8lciq3c.pages.dev/351
  • chx8lciq3c.pages.dev/360
  • chx8lciq3c.pages.dev/27
  • chx8lciq3c.pages.dev/369
  • dlaczego warto trzymać pieniądze w banku